Bars & Melody w ostatnim wywiadzie udzielonym serwisowi Onet Muzyka wyznali, że fani są dla nich całym światem. Nastolatkowie opowiedzieli nam między innymi o tym, czy poszliby na randkę z fanką, jakie są ich najlepsze wspomnienia z Polski i jaki prezent chcieliby dostać.
Charlie Lenehan: To wspaniałe uczucie. Niesamowite jest to, że na nasze koncerty przychodzi mnóstwo ludzi i możemy prezentować im coś, co stworzyliśmy.
Charlie: Nie, nie nazwałbym tego presją. Mamy świadomość, że jest wiele osób, dla których dużo znaczymy, ale raczej po prostu się z tego cieszymy. To wspaniałe uczucie wiedzieć, że wszyscy ci ludzie lubią naszą muzykę i chcą doświadczać jej z nami, na żywo, podczas koncertów. Daje nam to tylko radość, nie powoduje presji
Leondre: Nie, ten etap jest już chyba za nami. Teraz to po prostu dobra zabawa. Żeby uniknąć niepowodzenia na scenie, przed wejściem na nią rozgrzewam swój głos, bo to zawsze pomaga. Czasami jest tak, że nie mam na to czasu, ale raczej unikam takich sytuacji. Rozgrzewka to podstawa, trzeba być przygotowanym do koncertu.
Leondre: Pewnie! Dlaczego nie?
Leondre: Tak, często widzimy na spotkaniach i koncertach znajome twarze. Bardzo łatwo jest nam nawiązywać bliższe kontakty z fanami. To proste, bo jeśli ktoś przychodzi na twój koncert, to już na wstępie wiesz, że macie wspólne zainteresowania. Z łatwością przychodzą nam też rozmowy o naszej muzyce - my się na niej znamy, a fani są z nią zaznajomieni. Dobrze jest tworzyć z fanami jedną wielką rodzinę.
Charlie: Na pewno ich oddanie. To, jak jeżdżą za nami na koncerty, że to jest dla nich najważniejsze, że zawsze nas wspierają. Bardzo ważne jest też to, że tworzą jedną grupę, rodzinę, nie ma wśród nich żadnej rywalizacji.
Leondre: Trudno jest mi zdecydować, bo dostajemy naprawdę dużo prezentów i wszystkie są różne. Ja osobiście uwielbiam dostawać od fanów słodycze, bo jeśli będę gruby, będę miał dobrą wymówkę: "Dostałem cukierki od fanów, nie mogłem ich przecież wyrzucić" [śmiech]. Mam nadzieję, że po tym wywiadzie trochę ich dostanę [śmiech].
Charlie: Bo mamy u was wielu odbiorców. Polscy fani bardzo mocno nas wspierają i są niezwykle lojalni - chcemy spędzać z nimi jak najwięcej czasu, żeby chociaż w najmniejszym stopniu się im odwdzięczyć.
Leondre: Bardzo podobał mi się festiwal Young Stars, którego byliśmy gościem. To chyba moje najlepsze wspomnienie z Polski. To było niesamowite, widzieć tak wielu ludzi śpiewających wszystkie nasze piosenki. Myślę, że to jeden z najlepszych koncertów, jakie daliśmy w naszej karierze, więc bardzo dziękuję każdemu, kto przyczynił się do tego, abyśmy mogli wziąć udział w Young Stars Festival.
Charlie: Staramy się zwiedzać, chociaż rzeczywiście nie zawsze mamy na to czas. Na pewno chcielibyśmy mieć trochę więcej wolnego, żeby móc poznać wszystkie miasta, które odwiedzamy. Polska to piękny kraj, o którym słyszeliśmy mnóstwo świetnych historii. Moim marzeniem jest wrócić kiedyś do Polski tylko po to, żeby pozwiedzać.
Charlie: Niestety trudno byłoby nam zapamiętać wszystkich, chociaż bardzo byśmy chcieli. Sam nie wiem, co ktoś musiałby zrobić, żeby szczególnie zapaść mi w pamięć. Staram się wszystkich traktować tak samo. Lubię po prostu miłych ludzi, zwracam uwagę na zachowanie naszych fanów, nic więcej się nie liczy.
Leondre: O tak, było kilka świetnych! W Wielkiej Brytanii urządziliśmy w ogóle konkurs na najlepszy banner. Zwycięzcy mogli spotkać się z nami na backstageu, bardzo dobrze wspominam tę akcję. Na każdym koncercie widzieliśmy setki transparentów - było fajnie, ale chyba tego do końca nie przemyśleliśmy, bo widzieliśmy tylko to [śmiech]. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie, co było napisane na tych najlepszych, ale wiem, że wszystkie były dobre.
Charlie: Na pewno wyglądałoby zupełnie inaczej, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Jestem wdzięczny, że trafiliśmy do programu w odpowiednim czasie i wybraliśmy dobrą piosenkę. Cieszymy się z tego, co robimy. Codziennie jeździmy do innego miasta, gramy koncerty, poznajemy nowych ludzi. Jesteśmy młodzi, ale chcemy robić jeszcze więcej.
Leondre: Gdybyśmy nie wzięli udziału w programie, pewnie dzisiaj nie mógłbym z tobą rozmawiać, bo byłbym właśnie w szkole [śmiech]. Nie wiem, grałbym w piłkę czy coś takiego... Nie wiem, nie mam pojęcia - to trochę niepokojące, że nie wiem co zrobiłbym ze swoim życiem [śmiech]. Nie umiem sobie wyobrazić mojego życia bez muzyki.
Charlie: Myślę, że bez względu na to, co robisz w życiu, musisz ciężko pracować. Kiedy jesteś w trasie, robi się naprawdę trudno, bo nie masz czasu dla siebie, a to dla mnie niezwykle ważne, bo bez tego bym oszalał. Czasami poświęcam go na naukę [śmiech].
Leondre: Tak, czasami czuję, że to wszystko mnie przytłacza. Wiesz, to, co robimy, to ogromna odpowiedzialność. Są rzeczy, które możemy robić, ale są też takie, których nie możemy. Jesteśmy osobami publicznymi, więc cały świat może obserwować każdy nasz krok. Czasami świadomość takiego stanu rzeczy sprawia, że skupiamy się na negatywach, a nie na pozytywach, jak to powinniśmy robić. Ale nie narzekam, trudno jest tylko czasami. Każdy ma prawo wybierać, jakie życie chce wieść - ja wybrałem to.
Leondre: Zdecydowanie tak. Sława mnie zmieniła, bo przez nią musiałem bardzo szybko dorosnąć. Dzięki niej stałem się bardziej świadomy tego, jak funkcjonuje świat, zyskałem możliwość podróżowania i doświadczania nowych rzeczy. Na pewno stałem się bardziej dojrzały niż byłem zanim zająłem się muzyką.
Leondre: Żałuję, że nie wyrażałem siebie, gdy byłem młodszy. Ukrywałem to, co chciałbym robić, byłem bardzo wstydliwy, bałem się podążać za marzeniami. Myślę, że gdybym wcześniej zdecydował się na tworzenie muzyki, szybciej zyskałbym pewność siebie, a mój głos może byłby dzisiaj lepszy niż jest obecnie. Poza tym nie żałuję niczego, bo wszystko jest dla mnie okazją do nauczenia się czegoś nowego.
Charlie: Z tego, że chociaż w naszej karierze jako zespół przeżyliśmy wiele wzlotów i upadków, to tylko dodało nam siły i zacieśniło nasze więzi. Przeszliśmy wiele rzeczy, przez które nikt nie powinien przechodzić, ale nadal jesteśmy silni i idziemy przed siebie, więc jestem dumny z nas jako ludzi.
Leondre: Ja piszę bez przerwy, codziennie. Inspirują mnie najdrobniejsze elementy życia. Zawsze wszystko spisuję, bo nigdy nie wiadomo, co z tego wyjdzie. Czasami pod koniec trasy okazuje się, że mam dziesięć albo dwadzieścia nowych notatek, przyglądam się im i nad nimi pracuję.
Charlie: Piszę dosłownie cały czas, bo wydaje mi się, że ludzie słuchają nas raczej ze względu na słowa niż na muzykę, więc wiele dla mnie znaczy, jeśli ktoś jednak zwraca na mnie uwagę. Piszemy o wielu rzeczach, dlatego dużo osób utożsamia się z naszą twórczością - to piękna sprawa.
Charlie: Nie, potrafię pisać wszędzie jeśli tylko mam przy sobie komputer. Często powtarzam, że mój laptop to najważniejszy przedmiot w moim życiu. Robię na nim dosłownie wszystko. Z moim laptopem mogę pisać wszędzie.
Charlie: [Śmiech] Tak, przepraszam, zmarnowałem jedno pytanie! Ale oprócz pisania piosenek staramy się jak najwięcej spać. Dużo też rozmawiamy. Ja lubię też oglądać seriale i filmy.
Leondre: Prawdę mówiąc... nie mam pojęcia [śmiech]. Kiedy tak teraz o tym myślę, to wydaje mi się, że życie w trasie koncertowej to dosyć szalona rzecz. Nigdy o tym nie marzyłem, a teraz to największa część mojego życia. Szaleństwo!
Leondre: Pewnie niedługo o nich opowiemy. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że musicie trochę poczekać. Bądźcie cierpliwi. Powiedziałbym coś więcej, ale zabawne jest to, że sam o niczym nie mam pojęcia [śmiech]. Obserwujcie nas na Facebooku - damy znać jeśli czegoś się dowiemy [śmiech].
Jakość: | 1720 | Popularność: | 329 |
Wsparcie: | 123 | Ocena i wartość ocen: | 6 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 1 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |