Tutaj chyba nie muszę nic dodawać. Od samego początku ten ship zawładnął oglądającymi fanami serialu. To wspaniałe jak dwójka młodych ludzi wspiera się w trudnych sytuacjach. Mimo wielu przeciwności dalej są razem i to jest najpiękniejsze. Wiem,że nie powinnam,ale aż prosi się aby wspomnieć tu o mojej znienawidzonej parze, czyli Varchie. Tam Veronica steruje i wykorzystuje biednego Andrewsa, ale mniejsza z tym. Jughead zrobiłby wszystko,żeby pomóc Betty i vice versa. Mają wspólne zainteresowania i poglądy. Chyba nie muszę tu już mówić,jak uroczo razem wyglądają. Fani tak uwielbiają ich w serialu,że stworzyli ich realny ship. 

To zdecydowanie ulubiony ship wszystkich fanów serialu! W sumie,nie dziwię się. Mimo tego,że z początku podkładali sobie nawzajem nogi, to razem są idealni. Chyba każdy pamięta wredną mamuśkę Alice i jej ogromną przemianę. Też dobrze wspominam scenę,gdy odbiera FP z więzienia. Kultowa scena! W ostatnim odcinku mieliśmy mnóstwo ich wspólnych momentów,a koniec daje do myślenia. Czyżby rodzice kolejnego lubianego shipu mieli by być razem? To zdecydowanie zadowoliło by oglądających! Ja jeszcze marzę o kilku flashbackach z ich młodości, historię Alice. No i oczywiście powrót Cooper do SERPENTS! 

Chyba najbardziej wybuchowa para! Dwie dziewczyny kompletnie się od siebie rożnią. Cheryl Bombshell, czyli królowa z bogatego i dobrze znanego miastu domu, petarda,która zawsze stawia na swoim i nie jest raczej przyjacielska. Oraz Toni, członkini serpents, lojalna przyjaciółka. Gdy Cheryl po raz pierwszy zobaczyła Toni, nie darzyła ją wielką przyjaźnią, zresztą wiemy jaki miała stosunek do węży. Było tak przez długi czas,lecz któregoś razu wydarzyło się coś wspaniałego dla fanów,ale również strasznie smutnego. Blossom wyznała,że kiedyś kochała dziewczynę,a jej matka tego nie szanowała. W sumie nic dziwnego,wszyscy znamy Penelope. wtedy bariera została złamana i tak zostały przyjaciółkami. Jednak ta przyjaźń przerodziła się w coś większego i w ostatnim odcinku wiele działo się dla tej pary. No, cóż życzę im wszystkiego dobrego. 

Kolejna homoseksualna para w Riverdale. Niestety, dla nich to już koniec. Joaquin wyjechał z miasteczka. Ale czy przy scenach tej pary nie mieliście pewnego rodzaju dreszczy? Wąż i syn szeryfa! Dla mnie ten ship był genialny. Mam nadzieję,że jakoś przywrócą go do serialu,bo Kevin naprawdę zasługuje na wszystko, co najlepsze. Jest o nim tak mało,a to jedna z nielicznych postaci,która mnie tam nie denerwuje.