Jeszcze niedawno pisałam tu post o nadziei wszystkich fanów Bellarke, która wzrasta z każdą minutą serialu. Niestety przeżyli oni niedawno ciężkie do zniesienia chwilę dla ich shipowych serduszek. Właśnie o tym dzisiaj.
Dzisiaj skupimy się na ostatnim odcinku The 100, który mocno zamieszał w relacji Bellamyego i Clarke, ale zanim do tego dojdziemy, musimy lekko cofnąć się w czasie.
Pod koniec 8 odcinka pada kilka miłych słów pomiędzy tą dwójką. Blondynka mówi, że Bell się zmienił i to na lepsze. Następnie do namiotu wpada Octavia ze swoją świtą i aresztuje Clarke. Bellamy jej nie broni (trzeba tu wspomnieć, że Clarke pokazuje mu żeby tego nie robił), a kiedy dziewczynę wyciągają z namiotu jej ostatnie słowa brzmią: "Obiecaj mi, że zaopiekujesz się Madi", na co nasz brodacz odpowiada: "Obiecuję". Wiemy, że dziewczynka jest teraz jej najbliższą rodziną i najważniejszą dla niej osobą. Śmiem twierdzić, że Bellamy jest (albo był) osobą, której Clarke ufa bezgranicznie. Oczywiste było dla niej, że skoro tak powiedział, to tak zrobi. Jak wiemy, nie do końca tak było.
W 9 odcinku widzimy uwięzioną Clarke. Na szybkie odwiedziny Indra i Bellamy przyprowadzają do niej Madi. Seda również obiecuje, że dziewczynka będzie bezpieczna. Wszyscy wiedzą jak bardzo Clarke ją kocha. Brodacz opowiada blondynce o tym co zrobił Octavii i że już niedługo ją uwolni i razem ruszą do doliny. Razem. Ach, wzruszający moment, jednak chyba ostatni w tym odcinku jeśli chodzi o nich.
Już kilka minut później ci, którzy obiecali sprawować pieczę nad Madi stwierdzili, że potrzeba im prawdziwego Komandora. Żeby nie było, że robią coś za plecami Clarke, Bell powiadamia ją o ich zamiarach. Oczywiście dziewczyna się nie zgadza. Wie jak bardzo niebezpieczne może być to w skutkach, ale jej rozmówca na to nie zważa. "Echo, Raven, Murphy i Emori są moją rodziną. Przykro mi, ale musimy to zrobić".
Osobiście nawet jako osobę nie shipującą ich ugodziło mnie to w serce. Moim zdaniem Bellamy przekreślił w tamtej chwili wszystko. Wymazał całą ich wspólną przeszłość. Bellamy, który w 2 sezonie pomógł dziewczynie gdy musiała zabić wszystkich w MW. Bellamy, który miał być lepszy, być "tymi dobrymi" zdradził przyjaciółkę w najgorszy możliwy sposób. "Obiecałeś, że będziesz ją chronił! Obiecałeś, że będzie bezpieczna!" On nawet się nie odwrócił. Po prostu wyszedł i zamknął drzwi, a wraz z dźwiękiem trzaśnięcia prysł czar i całe zaufanie.
Kiedy przyprowadzają Madi do Gai i mówią jej po co tam się znlazła, ewidentnie jest przestraszona, ale spokojnie, spokojnie. Nikt nie może wszczepić jej Ducha bez zgody.
Tu pojawia się moment, który jeszcze bardziej potęguje moje obrzydzenie do tego co zrobił nasz zdrajca. Najlepszy sposób użycia perswazji jaki kiedykolwiek widziałam! *Okej, nie musisz się zgadzać, ale bez tego rozpęta się tu piekło, no i pewnie Clarke zginie, ale spoko nie ma żadnej presji.* Choć dziewczynka dobrze wiedziała, że nie jest to bezpieczne, a jej "matka" tego nie popiera, w obecnej sytuacji musiała to zrobić. Chciała postąpić słusznie. Ze łzami w oczach zgodziła się.
Clarke poczuła się tak bardzo zdradzona, że sprzymierzyła się z ich największym wrogiem, a kiedy znalazła Madi nieprzytomną z wszczepionym Płomieniem, jedyne co zrobiła to wymierzenie Bellamyemu soczystego ciosu w policzek. Bardzo zasłużonego z resztą.
Blondynka wiedziała, że za zdradę wobec Octavii Bellamy, Indra i Gaia zginą, ale to już nie jest jej sprawa "Sami dokonali wyboru".
Każdy kto kiedykolwiek doświadczył zdrady ze strony przyjaciela, jakiejkolwiek, wie, że nie ma większego bólu. To nie wróg może cię zranić, ale najbliższa ci osoba. Tak było z Clarke i myślę, że być może nigdy mu tego nie wybaczy.
Pozostało nam już tylko wyczekiwać finału, który miejmy nadzieję, rozwieje wszystkie nasze niepewności.
Jakość: | 3720 | Popularność: | 1790 |
Wsparcie: | 0 | Ocena i wartość ocen: | 4 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 76 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych postów z napisanych w tym fandomie) |