Na pewno znacie postać Jaspera Jordana, jeżeli oglądaliście The 100. Ten post jest pełen spoilerów, więc osoby, które jeszcze nie są na bieżąco powinny poczekać z przeczytaniem go. Jednostki, które Jasper irytował są mile widziane, ponieważ może zostanie im przybliżone, dlaczego było tak, a nie inaczej. Zapraszam!
Ludzie często mówią, że Jasper nie miał PTSD, o co często się kłócimy. Wiecie, że ta choroba była już zauważalna podczas sezonu pierwszego? Ale po kolei. Trzeba przyznać, że ten szesnastolatek/piętnastolatek (coś koło tego na pewno) był z początku wesołym, pełnym nadziei chłopakiem. Miał przyjaciół, dobrze się uczył (w końcu chciał zostać lekarzem/chemikiem!). Spodobała mu się dziewczyna, Octavia, a zauważył, że polubiła ona Finna. Finn stał się dla niego autorytetem. Bardzo imponowała mu jego odwaga no i oczywiście to, że tak lubiły go dziewczyny. Dlatego też pierwszy przeleciał na drugą stronę rzeki. Na pewno kojarzycie sławne "See you on the other side" (Do zobaczenia po drugiej stronie). Te słowa powiedział Finn do Jaspera i do końca życia naszego delikwenta były one mottem. Został pierwszą ofiarą Ziemian. Wyobraźcie sobie co musiał czuć po przebudzeniu. Wiadomo, cieszył się, gdyż jego przyjaciele go obronili i uratowali, a nie zostawili, aczkolwiek... musiał być również przerażony. Widzieliście na pewno scenę, gdy Octavia chciała go zabrać na motylową łąkę? Nie chciał się zgodzić, bał się. To były już zalążki jego choroby. Następnie, gdy wszyscy zachorowali, to nie dość, że pokłócił się z przyjacielem, musiał sam wystrzelić w puszkę z bombą. Wiedział, że jeśli mu się nie uda to wszystko zepsuje. Pomimo wszystko zgodził się nie stchórzył. Udało mu się, a co potem... kolejna wojna. Znów musiał być niespokojny, znów został zmuszony do martwienia się o swoich przyjaciół. Następnie został zabrany do Mount Weather. Kolejny strach, a przynajmniej z początku.
Tu sytuacja prezentowała się już trochę lepiej, a przynajmniej do pewnego czasu. Jasper czuł się bezpieczny. Dostał jedzenie, ubrania, dom. Poznał Mayę, którą naprawdę polubił, miał przy sobie Montyego, więcej do szczęścia nie potrzebował. Clarke jednak cały czas podejrzewała, że coś jest nie tak. Chciała otworzyć drzwi, ale... Jasper wiedział co się stanie. On nigdy nie chciał wojny, nie chciał nikogo ranić, chciał tylko spokoju, a zauważył, że na Ziemi nie będzie dane mu go doświadczyć. Dlatego właśnie zgodził się, by zamknąć go w górze. Zadurzył się w Mayi, nie widział zagrożenia, a może nie chciał go widzieć? Kiedy jednak zabrali Montyego, by pobrać mu szpik, wtedy coś się w nim obudziło. Zechciał walki. Walki za przyjaciół. Inni mieli już jednak plan, o którym nie wiedział. Wyobraźcie sobie jego zdziwienie, gdy wszyscy z Mount Weather zostali porażeni? Nie chodziło już tylko o śmierć jego obiektu westchnień. O zdradę przyjaciół. Nic mu nie powiedzieli. Ukrywali to przed nim, kiedy on przez cały czas chciał bardziej szlachetnie rozwiązanie, zabicie prowodyra.
Dostaliśmy przeskok trzymiesięczny. Jestem pewna, że przez ten czas wyglądało to podobnie jak na początku trzeciego sezonu. Jasper zapijał się do nieprzytomności. Chcę teraz zapytać. Co zrobili lekarze? Dlaczego gdy było tam tylu dorosłych to nikt się tym nie zajął? Przecież gdy ma się wykształcenie medyczne, to jest to też w kierunku psychologii. Ktoś powinien mu pomóc, bo umówmy się, co Monty mógł zdziałać sam? Wszystko się pogarszało, Jasper chciał umrzeć, ale żył, żył tylko dla Montyego. Nie myślał już o sobie, a o przyjacielu, wiedział, że jego śmierć zniszczy Montyego, tym bardziej gdy jego matka umarła. Właśnie. Rodzice Jaspera. Nigdy nie uzyskaliśmy żadnym flashbacków czy czegokolwiek, jestem pewna, że ich śmierć również przyczyniła się do choroby Jaspera. Jak może niektórzy wiecie, miał umrzeć pod koniec trzeciego sezonu, na samym końcu.
W tym miejscu Jasper nie myślał już o niczym. Jego jedynym wyjściem, a przynajmniej w jego rozumowaniu była śmierć. Zostawił jednak list dla Montyego. Chciał mu to wszystko wyjaśnić. Czemu nie popełnił samobójstwa już na początku? Zdecydował, że woli, aby Ziemia zrobiła to za niego podczas Praimfayi. Także wtedy gdy stworzył swoją grupę "DNR" (mam nadzieję, że wszyscy wiedzą co to), nie chciał do tego przekonywać innym. Powiedział, że nikt nie będzie ich osądzać, jeżeli zgodzą się pójść do bunkra. Gdy umierał, nie chciał aby Monty to widział. Gdy przyjaciel powiedział mu, że znienawidzi go za to, Jasper odpowiedział, że nie może tak mówić, bo znienawidzi siebie do końca życia i będzie za to żałować. Cały czas zależało mu na Montym. Zobaczył się z Finnem po drugiej stronie.
Chętnie poznam wasze opinie na temat podróży Jaspera przez serial, przez te cztery sezony. Co wy o tym sądzicie?
Jakość: | 20 | Popularność: | 2725 |
Wsparcie: | 41 | Ocena i wartość ocen: | 6 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 150 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |