Ekskluzywny materiał zza kulis wbrew temu co wmawiane jest Nam od dziecka przez rodziców czy opinie publiczną! Na przeciw Naszym wymaganiom wychodzą profesorowie uniwersyteccy! Dalszy ciąg szalonej podróży po Norwegii i lekka kontynuacja tematu wikingów
Każdy z Nas zna te date. 1492 rok czyli odkrycie Ameryki przez Kolumba i jedna z czterech umownych dat zakończenia średniowiecza. Nauczyciele wbijają Nam ją do głowy od końca podstawówki. Wtedy to geneuński żeglarz Krzysztof Kolumb dotarł do San Salvador na Bahamach czyli tej środkowej części dzisiaj Nam znanej Ameryki. Zresztą potem w podręcznikach ucząc się o tamtejszych cywilizacjach mamy głównie o dzisiejszej Ameryce Środkowej i Południowej, o północnej dowiadujemy się dopiero troszkę później przy początku państwowości amerykanów.
Jednak okazuje się, że tak naprawde pierwszym europejczykiem który dotarł do lądów zza Atlantyku był Leif Eriksson - urodzony na Islandii, zamieszkały w Norwegii kupiec i wiking, który uczynił to już w 1000 roku czyli na blisko 500 lat przed odkryciem Kolumba.
Oczywiście "dotarł" w znaczeniu, że dotarł i zszedł na ląd, a dokładnie na tereny dzisiejszej Nowej Funlandii i półwyspu Labrador w północnej Kanadzie, gdzie założył pierwszą kolonie w Ameryce Północnej - LAnse aux Meadows. Dotarł i zszedł ponieważ kolejne 10 lat wcześniej inny kupiec i wiking również urodzony w Islandii, ale zamieszkały w Norwegii - Bjarni Herjólfsson, dotarł do wybrzeży, ale przestraszony, że nie dotarł do swojego ojca na Grenlandie nie odważył się zejść na nieznany, lesisty ląd, ale to jego opowieści zainspirowały Leifa . Drugi z panów jest często pomijany, ale jego historia jest opisana w "Sadze o Grenlandczykach" ;)
Od zawsze gdy uczymy się o rodzinie języków mówi się, że angielski jest językiem germańskim. Jednak profesor Jan Terje Faarlund z Uniwersyetu w Oslo i Joseph Emmonds z Uniwersytetu Palackiego w Czechach wychodzą z odważną tezą jakoby angielski był językiem skandynawskim( inaczej północogermańskie)! Są przekonani, że język angielski pochodzi z grupy języków północnogermańskich, zwłaszcza zbliżony jest do norweskiego. To wbrew opinii innych lingwistów i pozostałej części świata, którzy stoją na stanowisku, że angielski wywodzi się bezpośrednio ze staroangielskiego. Według nich współczesny język angielski jest bezpośrednim następcą języka Skandynawów, którzy osiedlali się na Wyspach Brytyjskich na przestrzeni wielu stuleci, zanim francuskojęzyczni Normanowie podbili kraj w 1066 roku. Jan Faarlund argumentuje, że "Staroangielski i współczesny angielski to dwa całkowicie odmienne języki. Dlaczego? Sądzimy tak dlatego, że staroangielski po prostu wymarł, podczas gdy skandynawski przetrwał, choć bez wątpienia pod silnym wpływem staroangielskiego".
Jako pierwszy dowód na poparcie swej tezy przywołują to, że to właśnie Norwegowie są jednym z narodów, który najłatwiej przyswaja język angielski jako język obcy. A zdarzają się nawet sytuacje gdy przez ogromną różnice w dialektach(coś jak u Nas kujawiacy i górale) Norwegowie z północy i południa rozmawiają ze sobą właśnie po angielsku!
Jako drugi dowód przywołuje wyrazy angielskie podobne do norweskich lub te typowo norweskie zapożyczone dawno temu przez staroangielski pomimo, że owy język już posiadał swoje nazwy dla tych rzeczy. Przykładami są "anger", "awe", "bag", "dream", "get", "give", "low", "mistake", "cake", "dig", "egg", "guest", "Thursday" i wiele innych. Na 90% z nich staroangielski miał własne określenia. Innym interesującym przykładem jest zdanie "He took the knife and cut the steak" jedynymi wyrazami pochodzącymi ze staroangielskiego są "he", "the" i "and"
Jako trzeci powód profesor mówi: ""To prawda, że wiele angielskich wyrazów przypomina nasze norweskie. Ale to nie wszystko. Nawet podstawowa struktura języka jest zdumiewająco podobna do norweskiego. Często unikamy błędów, które inni (posługujący się innymi językami) popełniają w angielskim, ponieważ nasza gramatyka jest zasadniczo taka sama". I dodatkowo twierdzy, że w angielskiej gramatyce jest wiele rzeczy, które nigdy nie mają miejsca w tej niemieckiej czy holenderskiej czyli tej samej rodzinie wyrazów, a owszem występują w tej norweskiej
Profesor odsumowuje podając przykłady:
--> w angielskim i norweskim dopełnienie stawia się po orzeczeniu, podczas gdy w niemieckim i holenderskim (i staroangielskim) orzeczenie znajduje się na końcu:
I have read the book (Przeczytałem książkę).
Eg har lese boka.
--> w angielskim i norweskim przyimek może kończyć zdanie:
This we have talked about (O tym rozmawialiśmy).
Dette har vi snakka om.
--> grupa dopełnienia:
The Queen of Englands hat (kapelusz królowej Anglii).
Dronninga av Englands hatt.
Na koniec profesor zauważa: "Wszystko to jest niemożliwe w niemieckim i holenderskim, a zmiana tego typu struktur w języku jest bardzo mało prawdopodobna. Jedynym rozsądnym wyjaśnieniem jest, że angielski jest językiem skandynawskim i kontynuacją języka norwesko-duńskiego, który był używany w Anglii w średniowieczu".
Jakość: | 20 | Popularność: | 124 |
Wsparcie: | 0 | Ocena i wartość ocen: | 6 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 50 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |