(Post do wyzwania, które znajdziecie TUTAJ. Post dotyczy serialu Riverdale, kategoria pierwsza- shipy)
Każdy serial ma swoją nierozłączną, przynoszącą bardzo wiele emocji część- są to związki między bohaterami. Zdecydowanie jest to element, na którym skupiamy wiele swojej uwagi oglądając taką produkcję. Często uwielbiamy zażyłości, które są powstałe i jak najbardziej realne, innym razem mając nadzieję na powstanie nowego, czasem zupełnie wyimaginowanego przez nas związku, który w serialu nigdy się nie pojawił.
-----------------------------------------------------------------------
Łatwo skupić się na jakimś shipie w serialu jakim jest Riverdale, gdzie związków było pełno- zaczynając od kwitnącej miłości Jugheada i Betty, po jeden niezbyt szczególny pocałunek Archiego i Cheryl. Moim zdecydowanie ulubionym shipem jest ten, któremu w serialu nie pozwolono na razie "istnieć" jako związek. Mowa o Barchie, czyli Betty i Archiem.
Przyjaźń trwająca lata
Betty i Archie byli sąsiadami od najmłodszych lat, przez co również od tamtego czasu się przyjaźnili. Podczas serialu z jednego dialogu dowiadujemy się, że oprócz przyjaźni byli dla siebie swoją pierwszą, młodocianą, a wręcz dziecięcą miłością. Archie wspominał, że wiele lat temu poprosił swoją najbliższą przyjaciółkę o rękę, jednak spotkał się z negatywną odpowiedzią, kiedy dziewczyna z szerokim uśmiechem na ustach powiedziała mu, że są stanowczo za młodzi, ale jeśli zadałby jej to pytanie, kiedy będą mieli po osiemnaście lat to wtedy na pewno się zgodzi. Brzmi jak zapowiedź pięknej miłości, która ma spełnić się po latach? Niestety niekoniecznie. Pomimo upływu lat, młodzi są ze sobą wciąż bardzo związani, nawet jako nastolatkowie. Wydawałoby się, że finalnie w końcu będą dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi i tak rzeczywiście jest, jednak nadal nie jest to związek. Właśnie wtedy Betty postanawia zrobić ten ważny krok...
Niska samoocena i osoby trzecie jako kula u nogi
Nadszedł dzień imprezy, po której wszystko miało się zmienić. Zmieniło się, ale nie wiadomo czy na lepsze. Betty postanowiła po namowach "przyjaciółki", że wreszcie oznajmi chłopakowi, że uczucie sprzed lat tak naprawdę nigdy nie wygasło. Niezbyt korzystnie wpływającą na ten fakt sprawą było to, że Archie w tym czasie miał romans ze swoją nauczycielką. Nie pomogło również to, co sprawiło, że wzięłam słowo "przyjaciółka" w cudzysłów. Mianowicie dziewczyna namawiająca Betty do tego kroku, imieniem Veronica tego samego wieczoru pocałowała chłopaka. Elizabeth ucieka z przyjęcia, za nią podąża jej przyjaciel. Właśnie wtedy dochodzi do punktu kulminacyjnego tego dnia- wspólnej rozmowy. Rozgoryczona dziewczyna nie była w stanie wykrztusić z siebie prawie słowa, zadała jedynie pytanie czy Archie ją kocha. Doszło do pięknego wyznania jej miłości, wielu słów, że ona jest dla niego ideałem. Co więc poszło nie tak? Chłopak nie mógł dać jej odpowiedzi, jakiej ona żąda. Z czego to właściwie wynikało? Głównie z jego troski o nią, (którą podkreśla słowami, że "jest zbyt dobra dla niego" czy podczas rozmowy z jej mamą, kiedy mówi, że "nie zasługuje na bycie najlepszym przyjacielem dla jej córki") ale także niskiej samooceny, którą możemy zauważyć m.in. przed jego pierwszym występem i tremą z nim związaną. Arch uznaje, że ich przyjaźń ma szansę jeszcze teraz, a związek nie przetrwałby ze względu na jego niedojrzałość, przez co później ich przyjaźń mogłaby ulec zniszczeniu. Scena smutna i ciężka, przyznam, że wyciskająca wiele łez kończy się słowami, że "Nie jedno serce złamało się tego wieczoru, lecz dwa".
Po tym wydarzeniu rany goiły się powoli lecz wszystko zaczęło wracać do porządku. Betty zbliżyła się do Jugheada, a niekoniecznie lojalna przyjaciółka "zajęła się" Archiem. Pytanie zostaje tylko jedno...
Ukrywanie swoich uczuć jako najcięższe brzemię
Pomimo obranej przez Archiego opcji "tak będzie dla nas lepiej", trudno mu ją wcielić w życie. Nie przyznaje się na głos, a możliwe, że nie przyznaje się nawet przed samym sobą, ale z gestów i spojrzeń wynika, że tamtego wieczora chciał powiedzieć zupełnie coś innego... Zauważa to nawet jego obecna dziewczyna, jednak jemu udaje się wywinąć z tego ewidentnym kłamstwem, że kocha ją, ale jedynie po przyjacielsku. Okazuje trochę zazdrość Jugheadowi, który jest w związku z Betty, chociaż Arch akurat w tej sytuacji nawet dobrze sithę kryje. Gorzej wychodzi mu to z samą Betty, której prawie wyjawił to, że nadal coś do niej czuje, jednak przerwała mu mówiąc o związku Bughead. Tutaj pojawia się zagwozdka czy jej obecny związek nie zamyka przypadkiem furtki na szansę dla Barchie. Moim zdaniem trochę tak, przynajmniej na razie. Betty jest osobą bardzo lojalną i oddaną, na pewno nie skłonną do zdrady zarówno Jugheada, jak i jej przyjaciółki, Veronicy, której szybko wybaczyła wspomnianą wcześniej fałszywość. Tu jednak Twórcy dają nam znaki, że to Jug może w sezonie drugim oddalić się od dziewczyny, a może wręcz ją opuścić, tak samo namieszać może wspomniany przez nich były chłopak V, który pojawić ma się również w nowej odsłonie serialu. Czy Barchie dostaną szansę od losu w postaci pomyślnego scenariusza? Mam nadzieję, że tak.
Jeśli poprzednie podpunkty nie były wystarczającą odpowiedzią to postanawiam dodać jeszcze jeden.
Dlaczego nie Bughead albo Varchie? Pomimo tego, że uważam, że Betty i Jughead to bardzo ładny i uroczy związek to uważam, że Jug byłby najciekawszą postacią gdyby był samotny. Varchie natomiast jako związek zupełnie mi się nie podoba. Nie widać między nimi chemii, zresztą nic dobrego nie wyjdzie od czegoś, co zaczęło się fałszywością, w tym przypadku Veronicy. Żadne argumenty przy tym shipie do mnie nie przemawiają.
Barchie zawładnęło dosłownie moim małym, ale pojemnym serduszkiem. Zdecydowanie urzekła mnie kwitnąca przez wiele lat w ich sercach przyjaźń, a zarazem miłość. Wydawałoby się wręcz, że są sobie przeznaczeni. Widać przy nich wzajemną troskę okazywaną sobie, relacje niepodobne do zwykłej przyjaźni. Uwielbiam sposób w jaki na siebie patrzą, ich wspólne gesty, mowę ciała przy wspólnej rozmowie. Wszystkie te elementy sprawiły, że zakochałam się w relacji tych młodych ludzi. Chociaż kto wie, może po prostu za bardzo wzięłam sobie do serca słowa Kevina Kellera, przyjaciela Betty o relacji Archiego i Betty: "Actually, to clarify, Betty and Archie arent dating, but they are endgame."
Jakość: | 20 | Popularność: | 2042 |
Wsparcie: | 0 | Ocena i wartość ocen: | 4 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 11 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |