ZALOGUJ SIĘ I DOŁĄCZ DO TEGO FANDOMU!
Hatice, siostra sułtana Sulejmana, delikatna i wrażliwa kobieta, zakochana w Ibrahimie Paszy była bohaterką wielu lirycznych scen.
Bez wątpienia w pamięci widzów zapadły sentymentalne fragmenty, jak zakochani Hatice i Ibrahim ukradkiem spoglądają tęsknie z balkonów pałacowych ku sobie nawzajem. Do takich lirycznych scen zaliczyć też można subtelne momenty, gdy Ibrahim wygrywał na skrzypcach swoje skrywane uczucia do Hatice, a ona rozmarzona wsłuchiwała się te dźwięki.
Dźwięki skrzypiec muzycznym ekwiwalentem nieszczęśliwej miłości
Spośród wszystkich scen z udziałem Hatice zwraca uwagę jedna, która pojawia się nieoczekiwanie i odróżnia się symbolicznym, metafizycznym charakterem od innych,przeważnie realistycznych.
Hatice wychodzi z pałacu, mija księcia Mustafę. Zaciekawienie widza rośnie, dokąd się udaje i po co...
Ale sułtanka wchodzi do ogrodu.... przemierza go, idzie bez celu w długiej trzyminutowej sekwencji.

Idzie wśród ukwieconej zieleni, by po chwili znaleźć się wśród spadających liści. Nie zważając na wiatr, za chwilę na strugi deszczu, wchodzi w tej samej letniej szacie w zimową, skutą lodem przestrzeń. Tej wędrówce towarzyszy gra na skrzypcach, co oddaje jej uczucia: tęsknotę za Ibrahimem, samotność i cierpienie.
Pory roku symbolicznie oddają przeżycia, jakich doznawała Hatice bez Ibrahima.
Po upływie kalejdoskopu pór roku Hatice wychodzi na spotkanie męża, który wrócił szczęśliwie z wojny do domu.
Można było przeskok czasowy zaznaczyć jednym napisem, ale w zamian wprowadzono oryginalną, poetycką sekwencję.
Fantastyczny spacer sułtanki przez zmieniające się pory roku doskonale oddaje świat jej psychiki. W pewnym stopniu nawiązuje do niego scena śmierci Hatice.

Dla mnie symboliczna sekwencja była nie tylko najbardziej liryczną sceną, ale także najbardziej ciekawą. Każdy mógłby ją odczytywać na swój sposób.
Chyba nie było widza, któremu dłużyła się ta sekwencja...