Z pewnością dla nas, fanów, koncert to wydarzenie, które zapisze się w naszej pamięci na bardzo długi okres czasu. Jest to dzień na który czekamy tygodniami, miesiącami, a nawet latami, a i tak ten przeminie zbyt szybko i pozostawi po sobie niedosyt.
Gdy w końcu jednak na kalendarzu zobaczymy tą pożądaną przez nas datę z pewnością nie da się opisać uczucia, które nam towarzyszy.
Generation Z Tour to trasa, która w Polsce chyli się ku zakończeniu. Jeszcze tylko jeden ostatni (przełożony zresztą) koncert dzieli nas od zamknięcia rozdziału tej trasy jeśli chodzi o nasz kraj.
Po sześciu niesamowitych show w Szczecinie, Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach i Krakowie ogrom fanów podzieliło się z nami swoimi przeżyciami, wrażeniami, odczuciami - jak kto woli - i w dzisiejszym poście znajdziecie nie tylko ich refleksje, ale także ogromne podsumowanie - wszystko co dotyczy GZT!
Pamiętajcie - koniecznie dajcie znać w komentarzach czy byliście na trasie Generation Z i czy spotkaliście chłopaków lub czy wybieracie się na koncert Katowicach!
Oto nadszedł tydzień, który tak bardzo wyczekiwany przez tysiące fanów Bars and Melody musiał nastąpić. Zapowiadane kilka miesięcy temu koncerty w końcu doczekały się racji bytu, co okazało się OGROMNYM widowiskiem!
Sama scena z miniaturki mówi za siebie - ogromne Z to z pewnością coś, co będzie kojarzyło się Bambinos jedynie z show, na którym miały okazję być.
Wyjątkowe piosenki, które dane im było usłyszeć, prezenty po spotkaniu Meet and Greet z idolami (!) to nie lada gratka dla każdego fana zespołu.
Fanki pochodzące z Francji zupełnie nie spodziewały się również, że otrzymają upominki od zespołu - laminat, plakat oraz silikonkę oczywiście z logo zespołu jak i wizerunkiem artystów.
To "eksperymentalne" show okazało się niezwykle przydatne polskim fankom, które już wiedziały czego mogą się spodziewać na koncertach w swoim kraju. Nie obyło się bez kontrowersji, o których powiemy trochę później. A zahaczając o sprawy organizacyjne i techniczne..
Już pierwszego dnia mogliśmy odpuścić sobie wszelkie wizyty na lotniskach, pod hotelami, a to dlatego, że transportem chłopaków okazał się tradycyjnie tourbus. Oprócz tego mam dla was krótki wywiad z chłopakami zaczerpnięty z gazety Young Stars News, gdzie chłopcy wypowiadają się o swojej rutynie i życiu w trasie!
"Są tygodnie, kiedy TourBus staje się dla chłopaków drugim domem. Ale wcale nie narzekają, twierdzą, że czują się w nim lepiej niż w niejednym hotelu. - Kiesy jeździ się w trasę po całej Europie o wiele łatwiej podróżować busem niż samolotem. – przyznał Charlie.
- Nie mam żadnego wymarzonego zakątka na ziemi. Mógłbym podróżować autobusem w trasie koncertowej po całym świecie. – zwierzył się Leondre.
Obaj mają swoją ulubioną przestrzeń w busie. To strefa relaksu zlokalizowana obok kuchni. - Mamy tu głośnik, więc możemy w wolnej chwili posłuchać muzyki. Gramy też w szachy i rozmawiamy o tym, jak było na koncercie. – opowiada Leo.
Oprócz rozmów i partyjki gry w szachy, innym lekarstwem na nudę w czasie podróży jest gra na PlayStation. Chłopaki chętnie też odpalają filmy. Obaj cieszą się, że właściwie nie zauważają podróży, bo kiedy oni śpią, bus przemierza czasem setki kilometrów dzielące miasta, w których koncertują.
A rano? Choć nie należą do rannych ptaszków wstają zazwyczaj przed godziną dziewiątą. Następnie zaglądają do telefonów, odpalają instagrama i inne portale społecznościowe. Potem poranna toaleta, stylizacja fryzów, która opiera się na "potarganiu włosów," wybór ciuchów i można zaczynać dzień!"
Jak możemy zauważyć poruszanie się tourbusem jest dla chłopaków po prostu wygodniejsze. Nie muszą oni wcale zmieniać hoteli ani przemieszczać się na własną rękę, a także fani nie mają możliwości, by zabierać im czas, tak jak robią to zatrzymując ich na "jedno zdjęcie." Mają pełną swobodę i mogą wyjść do fanów jeśli mają na to ochotę.
Nie ma co ukrywać, były to bardzo emocjonujące dni. Setki fanek spełniło swoje marzenia, ale też wybuchły ogromne kontrowersje ze względu na brak informacji od managamentu Bars and Melody o nowych zasadach panujących podczas spotkań z zespołem.
W dalszej części posta takowe znajdziecie - i tu muszę was zmartwić, bo i MyMusic i management ściśle ich pilnują.
Chłopaki wykonali między innymi takie piosenki jak: Hopeful (który już nie kończy koncertów!) Thousand Years, I wont let you go czy Keep Smiling - dalej przedstawię wam pełną set-listę, to jedynie mała zapowiedź, byście przeczytali do końca!
Supportem byli Iggi Kelly oraz Kast Away - widać, że chłopaki świetnie dogadują się z zespołem po wielu snapach / filmikach na instagramstory czy po prostu materiałach z bacstage - to świetna wiadomość!
A oto wspomniane zasady, które panowały, a właściwie nadal panują na tej trasie:
- Nie można skakać, pchać się do przodu ani biegać
- Nie można usiąść do zdjęcia na ziemi, bo fotograf robi je od pasa w górę
- Nie można całować chłopaków ani oni nie mogą pocałować ciebie
- Nie można nagrywać filmiku ze spotkania ani nikt z kolejki nie może tego zrobić
Poniżej znajdziecie wszystkie daty i miejsca w naszym kraju, gdzie zagrali chłopcy - jest ich naprawdę sporo, mamy najwięcej koncertów spośród wszystkich państw europejskich!
Prześcigamy nawet Wielką Brytanię - państwo skąd pochodzą Bars and Melody. Chłopaki odwiedzili następujące miasta:
8 STYCZNIA - SZCZECIN - DK SŁOWIANIN
9 STYCZNIA - GDAŃSK - B90
10 STYCZNIA - WARSZAWA - PROGRESJA
11 STYCZNIA - POZNAŃ - B17
12 STYCZNIA - WROCŁAW - ZAKLĘTE REWIRY
13 STYCZNIA - KATOWICE - MEGACLUB
14 STYCZNIA - KRAKÓW - STUDIO
Potem nastąpi przerwa od show w naszym kraju. Cała trasa Generation Z Tour skończy się koncertem w Katowicach 21 lutego. A dlaczego? Bo show zostało przełożone z dnia 22 stycznia ze względu na chorobę Leondre.
Jak więc możemy zauważyć - przed nami została już tylko Wielka Brytania i Irlandia. Siedem koncertów na wyspach oraz jeden w Polsce dzieli nas od zakończenia tego emocjonującego rozdziału,
Sara Berne: Było to moje pierwsze mag i naprawdę stresowałam się nim jak nigdy dotąd. Jednak gdy przyszło co do czego jak stałam i jak Leo wyciągnął ręce bo chciał już mnie przytulić ale jeszcze nie mogłam podejść to się uspokoiłam a szłam jako pierwsza.
Charlie tez był kochany bo sam podniósł mi płytę i zdjęcie jakie z nimi chciałam a nie prosiłam go o to. Powiedziałam im to co chciałam. Może nie wszystko ale jednak kilka rzeczy. Koncert był cudowny bawiłam się świetnie mimo tego jak się pchali.
Klaudia Pszczoła: Byłam na Gen Z w Warszawie. Niestety nie miałam możliwości być na m&g z różnych powodów ale nie zmienia to faktu że bawiłam się wspaniale. Sam fakt usłyszenia ich na żywo podnosi mnie na duchu.
Na koncercie spotkałam się z wieloma osobami, których wcześniej nie miałam okazji spotkać. Mimo czekania 3 godzin na mrozie, zamarzniętych stóp i niechęci do wszystkiego, nie żałuję niczego.
Ten dzień był wyjątkowy tak samo jak ta płyta. Piosenki mają tak cudowny przekaz, że nie mogłam nie uronić łzy. Albo więcej łez. Razem z dziewczynami przeżyłyśmy niesamowitą przygodę, którą na pewno zapamiętamy do końca życia.
Moja miłość do chłopaków wzrosła jeszcze bardziej. Widać, że robią to co kochają. Ich występ był po prostu bajeczny. Support też był genialny. Na dzień dzisiejszy był to najlepszy mój koncert oraz jeden z największych dni w moim życiu.
Milena Kaczmarczyk: Pod klubem byłam jakoś już o godzinie siódmej, ale znalazłam się w pierwszej trzydziestce jeśli chodzi o kolejkę do Meet And Greet.
Byłam ogromnie zaskoczona, bo słyszałam, że dziewczyny czekają tam od trzeciej nad ranem, więc niespodzianką było dla mnie to, że jestem właściwie na przodzie. Co tu dużo mówić, to był najlepszy dzień w moim życiu.
Gdy tylko podeszłam Charliego przypomniałam sobie jak to cudownie jest mieć tego człowieka w ramionach. To mój powód do uśmiechu, ktoś kto małym gestem potrafi poprawić mi humor. Serio, idol jak marzenie, bardzo zdziwił się, że ominęłam Leondre (oczywiście wróciłam do niego) dla niego. Powiedziałam mu to co miałam powiedzieć, a ten poczochrał moje włosy.
Wróciłam do Leo, który udawał obrażonego, ale był tak komiczny, że sam się śmiał z tej sytuacji. Jemu również powiedziałam to co chciałam i dodałam powodzenia na scenie. Chłopak się uśmiechnął, oczywiście słodko, jak to miał on w zwyczaju.
Potem przyszła pora na zdjęcie - nie miałam jakiegoś wymyślnego, po prostu zrobiliśmy takie zwykłe, bo mój czas wolałam poświęcić na dłuższą rozmowę z chłopakami. Charlie obiecał, że przeczyta list, który dostał ode mnie, więc trzymam go za słowo.
Sam koncert był naprawdę świetny, usłyszałam moje ulubione piosenki, które wciąż mam w głowie. Nie zapomnę tego jakie ciarki miałam, gdy raz po raz któryś z chłopaków kierował swój wzrok na mnie. To naprawdę moment, który był dla mnie ogromnie ważny.
Kasia Pyza: Ogólnie to już gdy stałam w kolejce to mega się stresowałam, sama nawet nie wiem czym. Na spotkaniu Meet & Greet nie powiedziałam tego co chciałam powiedzieć chłopakom, bo po prostu jak obok nich stanęłam to mnie zatkało.
Gdy nadeszła moja kolej to Leondre się na mnie spojrzał i uśmiechnął, więc automatycznie do niego podeszłam. Przywitaliśmy się ze sobą, on powiedział Hello, natomiast ja Hi. Przytuliłam go, jednak nie trwało to długo, zależy jak na to patrzeć. Następnie położył ręce na mojej szyi i spytał jak mam na imię - spojrzał mi przy tym w oczy.
Odpowiedziałam, że Kasia, on od razu ponowił pytanie, tym razem jak się mam. Odpowiedziałam, że dobrze, ale strasznie cicho, nie mam pojęcia czemu. Odpowiedział okey, więc podeszłam do Charliego. Przytulił mnie jedną ręką, po czym Leondre ponownie spytał jak mi mija dzień.
Coś powiedział jeszcze o zdjęciu, ale gdy zauważył, że trzymam w ręku płytę wziął do ręki marker i zaproponował autograf. Kiwnęłam głową i po krótkiej chwili również Charlie, który wodził wzrokiem po personelu również mi się podpisał.
Później przyszła pora na zdjęcie - po wszystkim ponownie przytuliłam i jednego i drugiego. Powiedzieli do mnie kocham cię, a Leo dodał jeszcze Bye lub Goodbye oraz Thank You.
Na koniec pomachałam im jeszcze i odeszłam. Potem dostałam swój telefon z powrotem oraz gift - opaskę na rękę, laminat oraz plakat. Ogólnie było naprawdę fajnie!
Kinga Książek: No to gdy nadeszła moja kolei i jako iż to było moje pierwsze spotkanie z chłopakami to się rozpłakałam już na starcie. Podchodzę wpierw do Leo, tam się z nim przytulam i on zaczyna mną tak na boki machać, pytając jak mam na imię i czy wszystko jest okej.
Potem podeszłam do Charliego tam jak go przytulałam to zaczął mówić żeby to był mój najlepszy wieczór i abym zapamiętała go na zawsze. Leo pyta czy mam zdjęcie, no to im pokazuje i pytam czy im pasuje.
Oni się zgodzili, wszystko fajnie, ustawiamy się do zdjęcia i Leo zaczyna krzyczeć będę całować ci nosek, będę ci całować nosek! A to że ja i Leo patrzyliśmy się na siebie, to nie widzieliśmy ze fotograf każe nam się cofnąć, wiec Charlie zaczął ciągnąć mnie do tylu za biodra.
No i koniec zdjęcia - patrzę na Leo, a on mi (byłam zapłakana) mówi że mam ładne oczy, ciekawy kolor, a ja się zawstydzam i spoglądam w dół, e jrgo reakcja to, że zaczął mówić: ooo jaka słodka!
Przytulam go, żegnam się on mówi, że ma nadzieje ze się jeszcze zobaczymy i kocham cie Kinga, idę do Charliego on że tez mnie kocha i koniec!
Natalia Bachta: Więc było to pierwsze moje mag, które było świetne, bo co chciałam zrobić to zrobiłam. Tyle że miałam przytulić się do Lenehana a przez stres przytuliłam się do Devriesa. Koncert był świetny, nigdy już nie będę stała z przodu, z tylu jest lepiej i jest luz. Boli mnie jedynie to że mało co widziałam przez te telefony.
Wiki Borkowska: Myślę, że aktualne odbywająca się trasa jest najlepsza, jak do tej pory. Mimo wszystkich zakazów każdy bawił się dobrze. Chłopcy byli w wyjątkowo dobrych humorach.
Nawet Charlie mimo złego samopoczucia dawał z siebie wszystko. Emocje towarzyszyły wszystkim, nieważne, czy było to pierwsze mag, czy któreś z kolei. Moje spotkanie wyglądało dosyć typowo przytulenie, krótka rozmowa, zrobienie zdjęcia i pożegnanie się.
Po mag, każdy dostał upominki zarezerwowane jedynie dla osób z biletem "vip". Kiedy spotkania z chłopakami zakończyły się fanki, cierpliwie czekały na występy, nie tylko na główne gwiazdy, ale także na supporty.
Cały koncert minął mi w naprawdę dobrej atmosferze. Wszystkie występy bez wyjątku były świetne i dopracowane.
Ala Ostrowiec: Bez wątpienia najlepszy dzień w moim życiu. Łzy lały się litrami, naprawdę, emocji było tak dużo, że mało pamiętam. Wiem, że przy Thousand Years publiczność dała z siebie naprawdę wszystko, a przy Hopeful byłam po prostu wniebowzięta.
Nie miałam biletu Meet & Greet aczkolwiek następnym razem na pewno go kupię. Jest to przepustka do moich marzeń i choć ze zwykłym biletem bawiłam się świetnie to jestem pewna, że z MAG będę bawić się jeszcze lepiej.
Zuzanna Byrwa: Koncert byl wspaniały. Na MAG skupiałam się na Charliem no ogólnie byłoby idealnie gdyby nie fakt ze zagadałam się z nim i ten pan kazał nam zrobić zdjęcie wiec wyszło na to ze było dosyć krótko.
Minusem było tez zachowanie Leo który no od razu po zrobieniu zdjęcia przytulił już kolejną dziewczynę i ogólnie był sztywny za to Charlie był naprawdę wspaniały! no minusem koncertu było to że dziewczyny się bez przerwy pchały i trudno było oddychać. a tak to się bardzo dobrze bawiłam..
Wanessa Szyszko: No to nie był mój najlepszy koncert, ale pomimo tego zakazu nagrywania i innych rzeczy, kocham swoje zdjęcie z MAG i ogólnie bardzo lubię to spotkanie. Wyglądało ono tak, że podeszłam, przytuliłam, zaczęłam krótką rozmowę, zdjęcie i pożegnanie.
Nie było to jakieś specjalne, ale mega je lubię. Po MAG, każdy kto miał bilet VIP dostał upominki tj. smycz, plakat oraz silikonka. Zaskoczyło mnie to, bo to pierwszy raz kiedy dostajemy takie gifty.
Po MAG przyszedł czas na koncert - pomimo tego, że podczas występu Kast Awaya musiałam wyjść, bo zrobiło mi się słabo to to był on świetny.
Byłam z tyłu, ale bawiłam się super, choć przyznam, że wolę stać przy barierkach i widzieć chłopaków dokładniej i z bliska.
Sam koncert był świetny i życzę każdemu kto jeszcze tego nie przeżył, by miał taką okazję, bo takie wydarzenie to coś czego się nigdy nie zapomni i jest to najlepsze uczucie na świecie.
Natalia Smolarek: Widziałam ich pomiędzy telefonami trochę i naprawdę super jest zobaczyć ich w końcu na żywo, ale te pchanie się i robienie sobie ze mnie podpórki do tel było takie niewygodne że chciałam już końca.. Ale tak to śpiewali super nie z playbacku i odczucie jest takie no trudno odpisać takie szczęście i radość.
Dalej jest już tylko lepiej - Polska, Polska i jeszcze raz Polska! Gdańsk, Warszawa, Poznań, Wrocław, Katowice oraz Kraków - te miasta znalazły się na drugiej części vloga, a co jest dla nas wyróżnieniem - po koncertach artyści stwierdzili, że jest to najlepsza trasa w ich życiu!
Cóż nie ma co ukrywać - jest ona najbardziej profesjonalna, dopracowana, po prostu dopięta na ostatni guzik.
Setlista jest zachwycająca - zresztą każdy uczestnik Generation Z Tour z pewnością był zadowolony, no chyba, że nieliczne jednostki były niespełnione brakiem filmików na spotkaniach MAG.Jeśli chcecie sobie powspominać - te vlogi są do tego idealne. Materiały z backstage, urywki wywiadów, trochę ujęć ze sceny i energia chłopaków to coś, co z pewnością jest warte obejrzenia!
A tak prezentowała się i nadal prezentuje wspomniana setlista:
- Allergic to the Sun - Generation Z
- Stay Young - 143
- Turn it Up - Teen Spirit
- Faded - Generation Z
- Not a love Song - Generation Z
- Battle Scars - Teen Spirit
- Right for you - Teen Spirit
- Live Your Life - Generation Z
- Keep Smiling - 143
- Unconditional - Generation Z
- I wont let you go - Generation Z
- Fast Car - Generation Z
- Hopeful - 143
- Thousand Years - Generation Z
Kolejne koncerty w ramach trasy Generation Z Tour odbyły się w takich miejscach jak:
Węgry - Budapeszt
Austria - Wiedeń
Niemcy - Reutlingen
Niemcy - Hamburg
Niemcy - Berlin
Czechy - Praga
Niemcy - Cologne
Niemcy - Monachium
Holandia - Tilburg
Belgia - Sint Niklaas
Niemcy - Frankfurt
Jak więc możemy zauważyć Generation Z Tour to naprawdę spore przedsięwzięcie. Mamy tu wiele państw, gdzie Bars and Melody grali już koncerty, jednak teraz jest ich jeszcze więcej! Mimo wszystko Polska wciąż pozostaje jednak na miejscu pierwszym pod względem ich ilości.
Wyżej znajduje się vlog z trzeciej części trasy - obejmuje on materiał od Budapesztu do Pragi. Jest to również Q&A - chłopaki na twitterze poprosili o pytania na które odpowiedzi udzielili właśnie tutaj.
Tak! Bluza i koszulka związana z GZT dostępna jest na oficjalnym sklepie chłopaków. Mamy do wyboru czarny tshirt lub białą bluzę z kapturem.
Koszulka w cenie 20 funtów jest czarna, na przodzie posiada ona wizerunek chłopaków, natomiast na tyle, uwaga - ogromne czerwone Z, a na nim WSZYSTKIE daty, miejsca, państwa, kluby z trasy Generation Z Tour. Jak dla mnie ogromny sztos..
jednak bardziej moje serce urzekła bluza. Biało - czerwona, (cóż za zbieg okoliczności:D) ze sławnym Z i na przodzie i na tyle bluzy, z tym że tak jak w przypadku Tshirtu na plecach mamy wszystkie daty i informacje z GZT. Kosztuje ona 40 funtów i KOLEKCJA JEST MOCNO LIMITOWANA!
Nic nie wiemy o dostępności tych ciuchów w naszym kraju - jest to raczej mało możliwe, choć można próbować proponować MyMusicShop, by podziałali coś w tym kierunku o ile jest to możliwe.
Póki co jednak - tylko i wyłącznie strona chłopaków wchodzi w grę. Piszcie w komentarzach czy macie coś z kolekcji Generation Z Tour - jeśli tak, dajcie znać co to takiego!
Tak! Mimo tego, że management chłopaków nie był przychylny wywiadom, dopuścił kilka mediów do chłopaków. Pytanie na Śniadanie to program, który uzyskał możliwość rozmowy z chłopakami na koncercie w Warszawie - publikację mogliśmy oglądać w telewizji, a teraz dostępna jest ona na stronie internetowej.
Charlie wspomniał, że mają u nas ogrom zwolenników i jest to największy kraj (jak mniemam jeśli chodzi o liczebność fanów) w którym grają koncerty. Potwierdził to platynową płytą jaką tu zdobyli, a także słowami, że ich muzyka naprawdę bardzo spodobała się Polakom!
Wyróżnieniem dla nas jest fakt, że według chłopaka nie dostali nigdzie indziej tak gorącego powitania ze strony fanów, gdy przyjechali tu po raz pierwszy, by zagrać na Young Stars on Tour 2015.
Oprócz tego Leondre wytłumaczył skąd wzięła się i co oznacza nazwa Bambinos - myślę, że jest to ciekawe, więc jeśli chcecie się tego dowiedzieć musicie obejrzeć materiał - ja wam tego nie zdradzę!
Dziennikarka spytała chłopaków, czy pamiętają jakieś polskie słowa i uwaga, Leondre pamięta cześć. Natomiast Charlie przyznał, że jest to bardzo trudny język i mimo tego, że byli w Polsce NAJWIĘCEJ RAZY to on wciąż nic nie potrafi.
Dodatkowo zespół zaakcentował, że ideą najnowszego albumu jest bycie głosem pokolenia - jest to bardzo odpowiedzialne zadanie, które jednak jest realne dla duetu, który ma rzesze fanów w wielu krajach, a już szczególnie w Polsce.
Całość znajdziecie TUTAJ! I koniecznie dajcie znać w komentarzach co sądzicie o tym wywiadzie!
Dzień Dobry Polsko to drugi i jednocześnie ostatni z mediów dopuszczonych przez management do artystów. Na ostatnim koncercie w Krakowie chłopcy znaleźli chwilę, by odpowiedzieć na parę pytań zadanych przez dziennikarza.
Już na samym początku Charlie próbował policzyć ile razy razem z Leo odwiedzili Polskę - stwierdził, że aż siedem, a łącznie w naszym kraju spędzili ponad dwa miesiące!
Oprócz tego znowu zgodnie powiedzieli, że mają tu najwięcej fanów i chętnie wracają.
Dalej trochę o stylu muzycznym chłopaków, różnicami między płytami. Mowa jest też o używkach - zespół zgodnie uświadamia nas, że są z daleka od takich pokus i przestrzega przed sięganiem po nie.
Resztę zostawiam wam TUTAJ (musicie jednak znaleźć filmik na fanpage programu. Jestem pewna, że dacie sobie z tym rade! A zapewniam, że warto obejrzeć wywiad, dalej poruszana jest bardzo ważna kwestia.
Piszcie w komentarzach który z wywiadów spodobał wam się bardziej i czy byliście na którymś z koncertów - koniecznie dajcie znać i podzielcie się waszymi wrażeniami i refleksjami!
Jakość: | 4020 | Popularność: | 425 |
Podziękowania: | 93 | Ocena: | 20 |
Wyróżnienia: | 0 | Komentarze: | 50 |