-Ej ludzie tu się je!-przerwał Gaston,ku ich zdziwieniu w tonie jego głosu nie było slychać,że to na żarty.
Luna i Matteo oderwali się od siebie i dosiedli się do Gastona. Byli zdziwieni nie tym co powiedział,ale jak mówił to jak gdyby na serio.
-Ja chyba wiem co mu dolega -Przerwał ciszę Matteo
Gaston wraz z Luną patrzyli pytająco na Matteo.
-Gaston potrzebuje dziewczyny i tyle. A my Ci ją znajdziemy.-mówił wskazując na siebie i jego ukochaną.
-To wcale nie będzie trudne.-mówiła z uśmiechem Luna. Chłopcy znali ten uśmiech, wiedzieli ,że do głowy brunetki wpadł "genialny" pomysł. Luna odeszła od stolika i wbiegła na scenę. Słyszała w tle tylko głos Gastona- Nie Luna proszę,ale było za późno. Luna weszła na scenę. Wzięła mikrofon i zaczęła.
Mam przyjaciela,który czuje się samotny. Potrzebuje dziewczyny,więc panów nie proszę o uwagę. Moim przyjacielem jest Gaston Perida drugi co do popularności chłopak w szkole,bo pierwszy jest Matteo Balsano,ale on NIE SZUKA dziewczyny...
Luna celowo podkreśliła,że nie szuka dziewczyny bo dobrze wiedziała,że nie jedna jej go zazdrości . Luna dalej kontynuowała swój monolog.
...Gaston jest inteligentny,zabawny. Można z nim rozmawiać na tematy poważne i nie ważne. I po mimu tylu tych zalet nie może znaleźć swojej ukochanej. Jeśli ty nią jesteś, albo masz koleżanką idealną dla niego,zagadaj bo on jest nie śmiały. Dziękuję za uwage.
Luna po swoim monologu wróciła do stolika,przy którym byli chłopcy. Matteo bił jej brawo,a Gaston leżał na stole.
-A temu co?-zapytała Luna
Genialną reklamę mu zrobiłam,a ten takie fochy stroi?
-Kochanie,Gaston tak się ucieszył twoim pomysłem,że aż walił głową o stół.
Mówił ciemno oki przytulając swoja ukochaną i śmiejąc się.
Teraz wszystko oczy skierowane były na ich stolik,a głownie oczy dziewczyny i to nie w centrum byli królowie toru,a Gaston.
-Przyjacielu! Popatrz jakie masz ślicznotki do wyboru-Mówił Matteo,ale na słowo "ślicznotki" poczuł uderzenie przez Lunę.
-My idziemy,a ty znajdź sobie dziewczynę,a i nie ma za co
Po tych słowach zakochana para odeszła od Gastona,a ten leżał na stole dalej . Kandydatki na dziewczynę,nie wiedziały czy podejść czy też nie. Wreszcie jedna z nich podeszła.
-Hej wszystko dobrze? Bo wyglądasz jak byś nie żył,a tu dziewczyny na ciebie czekają.-
Śmiała się Flor. Była to dziewczyna o pięknych,długich,prostych włosach,oczy miała niebieskie i duże. Rysy dosyć mocne,była bardzo szczupła.
-A ci idioci już poszli?-Pytał Gaston mając ciągle głowę w schowaną w stołu.
-Królowie Toru? Tak. -mówiła roześmiana Flor.
Ej nie jesteś aż tak brzydki,żeby leżeć na stole.
Po tych słowach Gaston chcąc nie chcąc podniósł głowę z blatu. Zauważył ze wszystkie dziewczyny na niego patrzą.
-Czy przemowy Luny każdy słuchał?-pytał Gaston.
-No tak. Ale oni chcieli dla ciebie dobrze. -Flor próbowała załagodzić sytuacje.
-Bo oni nie potrafią zrozumieć,że nie każdy ma swoją druga połówkę . I ostatnio zaczyna mnie denerwować to ich ciągle obściskiwanie się . Rozumiem,że się kochają,ale bez przesady. Ach przepraszam,że obarczam cie moimi problemami...
-Nie właśnie dobrze ,że komuś to powiedziałeś. Wyrzuć to z siebie.
-A może oni mają racje,może faktycznie brakuje mi dziewczyny. Flor słuchaj co robisz dziś wieczorem?
-Naprawdę pytasz? A no nic. Chyba dobrze zrobiłam,że tu podeszłam. To o której i co?
-17 i kino? Co na to powiesz?
Tak i oto Gaston umówił się na randkę,co nie zmieniało faktu,że był zdenerwowany na swoich przyjaciół. Z jednej strony się cieszył,ale z drugiej....
Gaston wyszedł z Rollera by przygotować się na randkę. Kiedy królowie wrotkowiska zeszli z toru rzucił się im w oczy pusty stolik. Rozglądali się za nim,ale nigdzie go nie widzieli twarzy przyjaciela. Matteo dzwonił go Gastona,ale ten nie odbierał była obrażony.
Matteo z Luną rozeszli się do domu.
Gaston zarówno jak i Flor szykowali się do randki. Luncia wraz z Matteo dotarli do domu. Balsano martwił się o swojego przyjaciela dla niego było dziwne,że Perida nie czekał na niego. Gaston nie był człowiekiem,który obrażał się o takie rzeczy.
Normalnie śmiał by się z tego i udawał,że się obraził.
Matteo wysłał SMS do Gastona
Do Gastona: "Hej,Mistrzu! Czemu nie czekałeś na mnie?"
Przyjaciel przeczytał SMS a.
Do Matteo: "Nie trafisz do domu?😔 myślałem,że znasz drogę do domu. Następnym razem narysuje Ci mapę jak trafić do domku ;) Dobra nie przeszkadzaj. Muszę się zbierać😝.
Na randkę idę,przez wasz genialny pomysł.
Do Gastona : "I trzeba było się tak gniewać o ten pomysł Luny?. Ona jest genialna ❤"
Do Matteo: "No jest genialna! Dobra stary ja uciekam na tą randkę. Tylko już nigdy nie róbcie mi takich reklamy!!
Matteo już nie odpisał wiedział,że przyjaciel szykuje się na randke. Był ciekawy jak mu pójdzie randka
Jakość: | 50 | Popularność: | 124 |
Wsparcie: | 47 | Ocena i wartość ocen: | 7 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i wybory: | 21 |
W trwającej akcji twórca dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych postów z napisanych w tym fandomie) |