Betty Cooper - co wyjątkowego kryje w sobie ta postać?
Słodka blondynka z kucykiem na głowie, to jedno z pierwszych skojarzeń, jakie przychodzą nam do głowy, słysząc o Betty Cooper. No właśnie, ta z pozoru niewinna dziewczyna kryje w sobie niejedno oblicze. Przyznaję, że to jedna z moich ulubionych postaci (zaraz po Jugheadzie), która zaintrygowała mnie od pierwszych scen z jej udziałem. Betty to bardzo troskliwa, miła i pomocna dziewczyna, ma niesamowicie sympatyczny i szczery uśmiech, który oddaje jej dobre serce. Na początku serialu nieśmiała, cicha jednak wraz z rozwojem akcji coraz bardziej pewna siebie, zmienia się to w dużym stopniu przez znajomość z Veronicą, która wydobywa z niej odwagę i pomaga dziewczynie pokonać wstyd i strach.
W pierwszych odcinkach widzimy Betty zakochaną w wieloletnim przyjacielu Archim, który jednak kocha ją tylko jako przyjaciółkę. Zraniona dziewczyna na szczęście swoje uczucia przekieruje na kogoś zupełnie innego. Jughead, z którym współtworzy szkolną gazetkę "Blue % Gold" niedługo później zostaje jej chłopakiem, a razem tworzą parę, która podbija serducha znacznej części widzów "Riverdale".
Betty wraz z Jugheadem tworzą idealny zespół, który próbuje rozwiązać tajemnice, nawet te najmroczniejsze, miasteczka "Riverdale". Przyznaję, że spryt i inteligencja dziewczyny robią na mnie ogromne wrażenie. Upartość w dążeniu do poznania sekretów, pomysłowość i umiejętność łączenia faktów sprawia, że Betty radzi sobie naprawdę nieźle w roli detektywa. Oczywiście ze wsparciem przyjaciół, potrafią zająć się sprawą zdecydowanie efektywniej niż szeryf i reszta policjantów.
Działanie na własną rękę, często podejmowane ryzyko i odwaga sprawiają, że Betty z odcinka na odcinek imponuje mi coraz bardziej. Dziewczynę na każdym kroku spotykają przeróżne przeszkody, pomimo tego jest ona wiernie oddana przyjaciołom, rodzinie (która wiele razy potrafiła w jej życiu namieszać) oraz śledztwu, w które jest bardzo mocno zaangażowana, pytanie czy nie za bardzo? Czy to wszystko warte jest jej psychicznego zdrowia?
Wiele emocji wywołały na mnie sceny, kiedy to Betty musiała zmierzyć się z najgorszym.
Black Hood - człowiek, który jest głównym sprawcą okropnych zbrodni w miasteczku, kontaktuje się z dziewczyną, ta ku mojemu zdziwieniu mimo ogromnego przerażenia ze spokojem rozgrywa całą akcję. Bardzo wystraszona i zdezorientowana, trzyma rękę na pulsie mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo swojej rodziny i przyjaciół. Co najbardziej zaskakujące, kończy się na sprzeciwie zbrodniarzowi i wyraźnej groźbie w jego stronę. Podziwiam ją, niesamowicie zazdroszczę opanowania w takiej sytuacji. Wiele razy zadaje sobie pytanie: Jak ja bym postąpiła w takiej sytuacji?
Od Betty czerpię przykład ogromnej odwagi i zachowania rozsądku, nawet w sytuacjach, które mocno grają nam na emocjach.
Nie zdajemy sobie nawet sprawy, ile postać Betty nosi w sobie siły, determinacji i pragnienia wymiaru sprawiedliwości.
W tym miejscu ukazuje się normalna, ludzka twarz człowieka, która łamie schemat idealnej serialowej postaci z amerykańskiego serialu. Jak chyba każdy z nas Betty ma swoją słabą stronę. W pierwszym sezonie podczas zemsty na Chucku, dziewczyna zamienia się w bezwzględną i władczą Betty. Wydaję mi się, że była to idealna okazja, aby dać upust emocjom, które już długi czas tłumiła w sobie. Tak to już w życiu jest, kiedy spada na nas nadmiar spraw, problemów i przeżyć, w końcu musi nastąpić "wybuch". Jak wiemy Betty dłuższy czas w swoim życiu uchodziła za perfekcyjną córkę, uczennicę, przyjaciółkę itd. Od zawsze była na taką wychowywana i uczona, cóż wcale się nie dziwie, że w tym dziwnym, niepoukładanym świecie, pełnym brudu i zła, w końcu musiał zrodzić się w niej bunt i odezwać się musiało jej drugie oblicze.
Jak wiemy w drugim sezonie też ma nie zabraknąć nieco mroczniejszej strony dziewczyny...
To świetna i oddana przyjaciółka, oprócz tego dziewczyna, która naprawdę dba o uczucia i relacje z innymi. Jej związek z Jugheadem jest godny pozazdroszczenia, wyjątkowa chemia jaka ich łączy, wytrwałość pomimo tylu zdarzeń i osób "krzyczących" stanowcze NIE dla ich relacji.
Wierzę, że Betty jeszcze nieraz zaskoczy nas swoim postępowaniem, a scenariusz na najbliższe odcinki naszpikowany będzie pikantnymi scenami i emocjonującymi wątkami z tą niezwykłą postacią, jaką jest panna Cooper.
Myślę, że śmiało nawet z tak pozornie głupiej dla wielu czynności, jaką jest oglądanie seriali, można wyciągać wiele nauki i wniosków, które można potem wykorzystać w życiu realnym, codziennym.
Betty jest doskonałym przykładem odwagi, ale i pokory w swoim działaniu. Ciekawie pokazuje nam to, że warto trzymać w sobie nutkę tajemnicy i nie odkrywać wszystkich swoich cech przy pierwszym lepszym spotkaniu. Jak widzimy uroda i inteligencja mogą iść ze sobą w parze, ciągle pamiętając, że do ideału zawsze będzie nam daleko, a tak często oczekiwana perfekcja nie istnieje.
A Wy lubicie postać Betty w serialu Riverdale?
Jest coś, czym szczególnie Was ujęła?
Piszcie śmiało! I koniecznie obserwujcie mnie i moje teksty, aby poznać mój punkt widzenia na ten wyjątkowy serial. Zarażajmy innym miłością do Riverdale, a co!
Jakość: | 2020 | Popularność: | 115 |
Wsparcie: | 43 | Ocena i wartość ocen: | 1 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 30 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych postów z napisanych w tym fandomie) |